Z chęcią podejmę się współpracy z Tobą typu polecanie bloga pod kolejnymi dodanymi rozdziałami :)
" Myślisz, że chory rozum można odróżnić od chorej duszy? Pytam z ciekawości. Ja miałem chore wszystko. Każdą część ciała. Każdą pojedyncza komórkę. Ale to już minęło. Może nie jestem całkiem zdrowy, ale z pewnością jestem uleczony. Teraz, kiedy cały ten koszmar minął a ja mogę sam podejmować decyzję o tym kim jestem i co robię, czuję się jak prawdziwy człowiek. Nie jak szczur laboratoryjny, na którym wielu z Was próbowało robić eksperymenty. Nie czuję się też jak więzień trzymany w zamknięciu, czym było miejsce pełne ludzi takich jak ja. Jestem sobą. Może i nie jest ze mnie jakiś ideał, nadal staram się panować nad tym wszystkim, ale jest dobrze. Jest naprawdę zajebiście. Pewnie zapytacie jak to się stało, że z potwora przeobraziłem się zwykłego faceta. Otóż... Wystarczyła jedna osoba, by zrobić ze mnie człowieka. To właśnie ona pokazała mi nadzieję na lepsze jutro, chociaż sama w to nie do końca wierzyła. Upadaliśmy i podnosiliśmy się. Nasze życie było jedną niekończącą się przygodą, co doprowadziło nas tutaj. No właśnie... Gdzie my tak naprawdę trafiliśmy? "
Brantford, Ontario. Rampa przy torze trzecim na peronie trzynastym stacji kolejowej w tym mieście jest ulubionym miejscem samobójców. On- chory na schizofrenie, samotny, mieszka w ośrodku psychiatrycznym. Ona- sierota mieszkająca z kochającą rodziną, sięgająca po różne używki. Oboje pragną czegoś wyjątkowego, czegoś... Co odmieni ich życie. Jak daleko są w stanie sięgnąć, by to osiągnąć? Czy pragną tego tak bardzo, by zaryzykować wszystko? Czy głosy w głowie chłopaka pozwolą mu normalnie żyć? Jak skończy się zderzenie tych dwóch światów? Tego dowiecie się czytając fanfiction COLLISION!
Z chęcią podejmę się współpracy z Tobą typu polecanie bloga pod kolejnymi dodanymi rozdziałami :)
OdpowiedzUsuń" Myślisz, że chory rozum można odróżnić od chorej duszy? Pytam z ciekawości. Ja miałem chore wszystko. Każdą część ciała. Każdą pojedyncza komórkę. Ale to już minęło. Może nie jestem całkiem zdrowy, ale z pewnością jestem uleczony. Teraz, kiedy cały ten koszmar minął a ja mogę sam podejmować decyzję o tym kim jestem i co robię, czuję się jak prawdziwy człowiek. Nie jak szczur laboratoryjny, na którym wielu z Was próbowało robić eksperymenty. Nie czuję się też jak więzień trzymany w zamknięciu, czym było miejsce pełne ludzi takich jak ja. Jestem sobą. Może i nie jest ze mnie jakiś ideał, nadal staram się panować nad tym wszystkim, ale jest dobrze. Jest naprawdę zajebiście. Pewnie zapytacie jak to się stało, że z potwora przeobraziłem się zwykłego faceta. Otóż... Wystarczyła jedna osoba, by zrobić ze mnie człowieka. To właśnie ona pokazała mi nadzieję na lepsze jutro, chociaż sama w to nie do końca wierzyła. Upadaliśmy i podnosiliśmy się. Nasze życie było jedną niekończącą się przygodą, co doprowadziło nas tutaj. No właśnie...
Gdzie my tak naprawdę trafiliśmy? "
Brantford, Ontario. Rampa przy torze trzecim na peronie trzynastym stacji kolejowej w tym mieście jest ulubionym miejscem samobójców.
On- chory na schizofrenie, samotny, mieszka w ośrodku psychiatrycznym. Ona- sierota mieszkająca z kochającą rodziną, sięgająca po różne używki. Oboje pragną czegoś wyjątkowego, czegoś... Co odmieni ich życie. Jak daleko są w stanie sięgnąć, by to osiągnąć? Czy pragną tego tak bardzo, by zaryzykować wszystko? Czy głosy w głowie chłopaka pozwolą mu normalnie żyć?
Jak skończy się zderzenie tych dwóch światów? Tego dowiecie się czytając fanfiction COLLISION!
www.collision-fanfiction.blogspot.com